Jest wszechobecna, choć niewidzialna. Miłość.
"Nie jestem pewien do czego służy miłość, ale tak mniej więcej wydaje mi się, że do kupowania Ci świeżego chleba, gdy jeszcze śpisz, do podawania ręcznika gdy wychodzisz spod prysznica, do parzenia Ci kawy i przyjmowania za to uśmiechu, do chowania Cię pod parasolem albo w dłoniach, do niewierzenia w cellulitis, do niewidzenia zmarszczki, do słuchania z Tobą muzyki i spacerowania palcami po Tobie..."
Opowieść małżonki Św. Aleksego
Zostawiona sama śród nocy w oczekiwaniu, spędziłam czas od rana na pustym bez ciebie posłaniu, owinięta twego płaszcza rycerską purpurą o Aleksy. Czekałam na ciebie lat dziesięć i dwadzieścia, i trzydzieści z górą, młoda, piękna, pachnąca - potem zimna, twarda, z zeschłą, pomarszczoną skórą. Na wezgłowiu mym pozostał pas i płaszcz twój purpurowy zwinięty o Aleksy. Wysyłałam po ciebie sługi i wysyłałam po ciebie okręty... ...Nie przywiedziono cię...Lecz wieść głosiła, żeś święty... I zagasła mi twoja twarz, i tysiączne miałeś dla mnie lica o Aleksy. Ja - miłująca cię, ja - ślubowana ci oblubienica... Lecz tyś odszedł...Stopy bose, sakwy, kij i włosiennica, I mrowie robactwa, i dokoła twarze plugawe żebraków o Aleksy. I chwytałam się nadziei jak odlatujących ptaków, i biegłam do wróżbitów, i szukałam na niebie znaków, i biłam głową o mur, i wzywałam cię w imię Jezu Chrysta o Aleksy. […] Jako rybak mądry wyszedłeś wczesnym rankiem z s...
Comments
Post a Comment