I stamtąd pomachasz ręką.
Może zbyt wiele razy zaczynam swoje przemyślenia od pytań. Być może powinnam zacząć od rzeczy oczywistych, niż próbować szukać odpowiedzi na pytania egzystencjalne, często infantylne. Próbuje robić coś co mnie ruszy, znów się panoszę, nie wyczerpuje tematu i lecę dalej. Jako że niedługo Nowy Rok wypadałoby zaplanować sobie nowe cele do osiągnięcia. Spora część ludzi wchodzi w ten kolejny rok kalendarzowy z olbrzymim optymizmem i w sumie nie można im tego odebrać, szczególnie kiedy sami mimowolnie bierzemy udział w tego pewnego rodzaju maskaradzie. Oni, inni, wmawiają sobie, że nie mają prawa do błędu, że od teraz to będą na sto procent zaangażowani we wszystkie aspekty życia, że będą najlepszym mężem, najlepszą kochanką, najwspanialszym ojcem, najwierniejszą przyjaciółką, najwytrwalszym pracownikiem, najlepszą sprinterką w legginsach Nike. Nie do końca można się temu dziwić, ponieważ "nowa lepsza ja" brzmi znacznie lepiej niż "stara ja, która ko...