Posts

Welcome, 2017

2017, tak bardzo w ciebie wierzę. Masz przed sobą ważne zadanie, nie zawiedź mnie. Chcę tańczyć. 2017, bądź rokiem dobrych zmian, na które tak długo czekam. Pozwól mi żyć swoim życiem jeszcze bardziej. Naucz mnie zamykać oczy, naucz mnie ciszy, naucz mnie oddychać. 2017, bądź rokiem miłości. Już czas. via. Tekstualna Z okazji Świąt oraz Nowego Roku chciałabym życzyć sobie i Wam bardzo dużo miłości, a o wiele mniej znieczulicy. Chciałabym, aby każdy z nas nauczył się oddychać, kiedy świat zapiera nagle dech w piersi. Abyśmy mogli czuć się dobrze w swojej skórze, abyśmy potrafili z pełnią empatii wejść w skórę innych. Szczególnie tych, dla których czasami jesteśmy ważnym punktem odniesienia w codzienności. Życzę nam, abyśmy pamiętali o tych, którzy pamiętają o nas, abyśmy wyczekiwali uśmiechu w rzeczywistości, abyśmy walczyli o samych siebie, gdyż o tej walce zbyt często zapominamy. 2017, bądź rokiem miłości. Już czas.

Pieśń Jesienna

1. Wkrótce nas chłód ogarnie wraz z mrokiem zimowym; Żegnaj żywa jasności zbyt krótkiego lata! Słyszę już jak w podwórzach z łoskotem grobowym Drzewo na bruk zrzucane posępnie kołata. I w pierś mą wniknie zima, gniew, nienawiść wściekła, Dreszcz, groza, przymus pracę czyniący niemiłą, I jak słońce, gdy zajdzie w biegunowe piekła, Serce me będzie tylko zmarzłą, krasną bryłą. I drżę za każdą więzią, co o bruk uderza; Stuk głuchy, jak klecących rusztowanie młotów. Umysł mój jest jak w gruzy padająca wieża Pod ciosami taranu nieustannych grzmotów. I pod dźwięk tych łoskotów monotonnych piesień, Roję, iż się gdzieś trumna zabija z pośpiechem... Dla kogo? wczoraj było lato; dzisiaj jesień! A stuk ten dzwoni odjazd tajemniczem echem. 2. Lubię ócz twych podłużnych zielonawe błyski, Miła ma, lecz dziś żółć mi wszystko truje, pali; Dziś oddałbym ognisko, alkowę, uściski, Miłość twą za błysk słońca skrzący na mórz fali. A jednak, czułe serce, kochaj mnie; bądź matką, ...
Jest wszechobecna, choć niewidzialna. Miłość.  "Nie jestem pewien do czego służy miłość, ale tak mniej więcej wydaje mi się, że do kupowania Ci świeżego chleba, gdy jeszcze śpisz, do podawania ręcznika gdy wychodzisz spod prysznica, do parzenia Ci kawy i przyjmowania za to uśmiechu, do chowania Cię pod parasolem albo w dłoniach, do niewierzenia w cellulitis, do niewidzenia zmarszczki, do słuchania z Tobą muzyki i spacerowania palcami po Tobie..." - Piotr Adamczyk

Nowy Świat

"To najstarsza historia świata. Pewnego dnia masz siedemnaście lat, planujesz swoje "kiedyś". A potem tak cicho, że nawet nie zauważasz, "kiedyś" staje się "dzisiaj". A potem "dzisiaj" staje się "wczoraj". I to jest twoje życie." - Nathan Scott, One Tree Hill     Wszystko z czasem traci na znaczeniu, choć byłeś pewien, że nie ma nic ważniejszego. Stopniowanie wartości tego wszystkiego weszło w krew, ale zależało tylko i wyłącznie od Ciebie, tak więc mogłeś to całkowicie i świadomie zignorować. Mogłeś zaszyć się gdzieś, gdzie nie dostaje się maili, gdzie nie ma listów, pożyczek, ubezpieczeń, umów, tej całej dorosłości i nabrzmiałego jak bańka poczucia odpowiedzialności. Robiło się tak, prawda? Nie raz, nie dwa.     Czasami nie zauważamy kota, który przebiega nam drogę, czasami nie widzimy znaku zakazu wjazdu, jednak wpadamy w tarapaty wtedy, kiedy nie zauważamy jak bezwiednie i błyskawicznie przelatuje nam między palcami...

Wieczorami.

Bo tak naprawdę musimy zrozumieć,  że nie ważne jest z kim chcemy spędzić piątkowy wieczór. Najważniejsze jest z kim chcemy spędzić całą sobotę. A potem każdą sobotę do końca życia. Myślę o tym, jak wielkim błogosławieństwem jest to, że nasze myśli są prywatne. Coś tak wspaniałego mieć tylko dla siebie i tego nie wykorzystać? Inni nie mają dostępu do wizji, które snujemy w najmniej odpowiednim momencie. Kreujemy przepiękne scenariusze, które nas budują, nie musząc przy tym dzielić się nimi z innymi ludźmi. Czyż to nie wspaniałe? Kiedy coś takiego się dzieje w środku zatłoczonego miasta, kiedy wszyscy czegoś chcą,  czegoś wymagają, żądają odpowiedzi na trudne pytania egzystencjalne. Wtedy właśnie ucie...

Dreams.

Nie wiem co robić.. Ale czy można zapanować nad snami? Przychodzą mimowolnie, ujawniają nasze lęki, nasze obawy i pragnienia. Demaskują z masek, które zakładamy w ciągu dnia. Powinno się zatem założyć, że sny są prawdziwą częścią nas, tą uśpioną w ciągu zwykłych szarych dni, kiedy to trzeba stawić czoła wszelkim problemom. Ale to jednocześnie oznaczałoby jak bardzo słabi jesteśmy - ogarnięci niemożnością zapanowania nad samym sobą,  niemożnością zapomnienia.. Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej chciałam o Tobie zapomnieć. Chyba nie. Chciałabym, abyś pozostał ważną częścią mnie, częścią mojego serca, częścią, która również mnie ukształtowała. Bo jeśli zostanę na drodze, na...

Przemyślenia z drogi

Czasem po prostu nie opłaca się być uczciwym. Co z tego, że sumienie nie boli, jeśli jest się w sytuacji bez wyjścia i z kolei boli serce? Nie oznacza to, że powinniśmy kłamać, przeinaczać prawdę,  zaginać czasoprzestrzeń. Ale w szaleństwach jest metoda. I kiedy świadom swego działania starasz się zrobić wszystko, aby przetrwać, a Twój cel nie jest powszechnie krzywdzący, droga powinna Ci być odpuszczona. W zasadzie nie działasz na niczyją szkode. Oczywiste jest, że z punktu widzenia moralności jest to grzechem niewybaczalnym niczym piąte przykazanie. Ale nie bądźmy hipokrytami - w przeciwnym wypadku wszyscy powariujemy. Nie jesteśmy inni, dziwni. Natura człowieka, zaprojektowana na przetrwanie, zawsze weźmie górę w wątpliwych sytuacjach zagrożenia. Nawet tak bardzo błahych i wydawałob...