Posts

Showing posts from February, 2018

Niektóre walki, niektóre wojny.

Jest środa, zaraz jadę na basen i piszę to bo muszę. Muszę to wszystko z siebie wyrzucić. To, że przed chwilą zapłakana siedziałam na ławce na uczelni pewnie nie wpływa na obiektywność tego wpisu. Trzęsę się, nadal, niezmiennie, jak zwykle. Znowu trudno mi pisać, znowu mam oczy zamglone od płaczu, znowu jestem czerwona, spuchnięta i z nosa leci mi woda. Znowu nie mogę zebrać myśli dlatego, że wypełniają mnie emocje. O ironio, wypełnia mnie to wszystko po brzegi tak, że trudno mi oddychać, trudno mi żyć, choć tyle we mnie życia. I nagle zostaje sama, znowu sama, zawsze sama. Sam się rodzisz, sam umierasz, żyjesz chyba też, tak bardzo mnie boli. Kobieta zmienną jest? Chyba najstabilniejszą istotą pod słońcem wobec ogromu egoizmu męskiego i decyzji podejmowanych przez nich na „bo tak”. Nie jest mi smutno – jest mi przeraźliwie zimno, choć siedzę w swetrze. Nie mogę sprecyzować tego odczucia chłodu, takiego który przeszywa ciało za każdą. kurwa. myślą. A mogłam mieć swój kawałek nieb

A little bit of feelings..

"A nad obojczykiem, który Ci ślicznie wyszedł  na fotografii masz w samym środku takie cudowne wgłębienie - czy kiedyś pozwolisz mi je wypełnić ustami?" ~ Jeremi Przybora do Agnieszki Osieckiej, Listy na wyczerpanym papierze "Jeden z najczęstszych i najgłupszych błędów ludzi to zakładanie, że dokładnie takie samo zło nie ma prawa wydarzyć się dwa razy. A przecież może." ~ Jakub Żulczyk "(...) depresja, kurwa, każdy ma teraz depresję, bo to zajebiste usprawiedliwienie na to, żeby mieć wszystko w dupie i nie ruszać dupy z wyra (...) ~ Jakub Żulczyk "Ja mam taką naturę, że zawsze będę rozdrapywał, rozpamiętywał, analizował, rozkładał wszystko na atomy. I to jest, uwierz mi, strasznie męczące. Zabiera mi dużo energii i chęci do życia." ~ Lao Che, Spięty Czuję się tak, jakby ktoś w słuchawce mówił mi: Przepraszamy, wybrane życie jest w tej chwili nieosiągalne. Bo planowałam kochać do końca życia, żyć długo i szczęśliwie. Koniec. 

... miał serce, oddzwonił, miał czas, sumienie.

“ Trzeba strasznie dużo przeżyć, żeby dało się powiedzieć to nic.” — Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie" Leżałam z laptopem na łóżku. Słuchałam zbyt głośno oszukanego R&B, trochę starałam się uczyć. Playlista miała mnie motywować, ale nie sprostała zadaniu. Czułam się trochę rozdarta między kazusami z międzynarodowych stosunków politycznych a pytaniami z teorii integracji europejskiej. Od jakiegoś czasu czułam w sobie ogrom obojętności, tak jakby wszystko co ważne już mnie minęło - było, żyło we mnie, odeszło. Hłaska pisał, że ludzie nie wiedzą naprawdę ile jest w nich obojętności i jak bardzo obojętne może się wszystko stać pewnego dnia. I podobno to dobrze, że nie wiedzą.. Nie byłam przekonana, czy to tak dobrze. Zdając sobie sprawę z tego cienia, który w sobie nosimy, moglibyśmy podjąć odpowiednie kroki, aby się go pozbyć. Aby się pozbyć obojętności wobec ludzi, którzy nie są obojętni na nas. I nie możemy nic kazać innym, oni nie muszą tego robić. Ale zostawiajm