Posts

Showing posts from August, 2018

Życie - śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową.

"Stoczmy się dzisiaj, stoczmy się ciut,  zwitkaczmy się odrobinkę,  jak długo można w świecie złym,  kretyńskim być motylkiem?" ~ A. Osiecka Tak już się przecież przyjęło, że piszę tu prawie tylko o miłości. Piszę o tej szczęśliwej, świeżej i pachnącej różami, ale zdecydowanie częściej moje wypociny wydają się być okupione krwią i łzami. No dobra, z tą krwią to przesadzam - ból w kręgosłupie i złamane łóżko po ostatniej nocy to jeszcze nie rana postrzałowa. Ale często powstające w bólach zwierzenia w tej wirtualnej rzeczywistości strasznie śmierdzą. Leżą odłogiem w mojej duszy i gniją, bo data ważności już dawno minęła, a mnie nie stać było na luksus wywalenia wszystkiego do śmietnika. Mam takie przemyślenie, że jakby moje serce było człowiekiem to wyszłoby z siebie, stanęło obok i dało mi z liścia. Nie napisałam jeszcze całej historii, choć strony się mnożą i mnożą, a ja mam dopiero dwadzieścia jeden lat i całe życie przed sobą. Nigdy nie chciałam się rozmieniać