Posts

Showing posts from 2013

Nie mam pomysłu na opis.

Po co spać? Oto ja, odważna jak nigdy dotąd, choć przez chwilkę, choć na sekundę szczęście nie mąci mi w głowie pytaniami. Chcę wstać i odetchnąć głęboko, powietrzem, które kocham. Tylko to jest mi potrzebne. Oto ja, taka zagubiona, odnalazłam muzykę. Choć na minutę wszystko wydaje się być oczywiste. Dziękuje za to, że wszystkim czego pragnę jest miłość - co z tego, że się zagubiła? Przecież żyjemy po to by ją odnaleźć. Jestem dobrą osobą, tak mi szepcze szczęście; to samo, które nie zadaje  pytań. Dziękuje. Słowa piszą się same, pierwszy raz od dawna jest ich aż tyle. Leją się strumieniem, ale nie topią mnie. Niezwykłe zjawisko. Czego teraz słucham? Zobaczmy. Ah tak, nigdy nie jest za późno. Stało się coś co nie powinno, czego się nie spodziewałem. Bla, blaa... Wszystkiego można się spodziewać. Nawet tego, że kiedyś nie będę miała pojęcia, co odpowiedzieć na pytanie, które zmieni moje życie. Które nigdy wcześniej nie zostało wypowiedziane. I to będzie takie przerażające i oczywiste, ż

Easier.

Myślisz, że tego nie widziałam? Widziałam. Wszystko można stracić, nic nie jest pewne i właśnie wszystko jest tak piękne. I właśnie dlatego nie odkładaj niczego na później - jeśli chcesz kogoś kochać, zrób to, kochaj tę osobę tu i teraz. Kochaj. Nikt nie wie co stanie się za moment. W następnej chwili możesz nie mieć już szansy na tę chwilę szcześcia, a wtedy będziesz żałować do końca życia. Mogłeś kochać, mogłeś żyć. Jeśli bym tego nie zrobiła, dopadłby mnie taki ogromny żal. Gdybym traciła chwilę na rozmyślanie i zamartwianie się tym, co za parę chwil przyniesie przyszłość - graniczyło by to z samobójstwem. Wszystkie ideologie, wszystkie ideały, wywołują samopotępienie, ponieważ wytwarzają w umyśle określony obraz. A gdy zaczniesz się z nim porównywać zawsze będziesz czuć, że czegoś Ci brakuje... Pozwól więc sobie na złość, seks, zachłanność - celebruj życie. Do rzadkości należy odnalezienie osoby, która idealnie do Ciebie pasuje. Kiedy jednak to szczęście się komuś przydarzy, je

Bliskość. Zaufaj sobie i innym.

Cały Twój mechanizm jest wywrócony do góry nogami, bo kiedy chciałeś być zły - nie byłeś; gdy przepełniał Cię ból, nie okazałeś tego. Teraz chciałbyś kochać, ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że mechanizm nie funkcjonuje. Jeśli nie chcesz płakać, Twoje oczy tracą blask, bo łzy są potrzebne; są zjawiskiem towarzyszącym życiu. Jeśli co jakiś czas płaczesz i krzyczysz, łzy zaczynają spływać Ci z oczu, oczy stają się czyste, są odświeżone i delikatne. To dlatego kobiety mają piękniejsze oczy - ciągle jeszcze płaczą. Gdy jesteś smutny, usiłujesz się uśmiechać; gdy chcesz się uśmiechać, udajesz smutek, ze względu na ten głupi nawyk bycia konsekwentnym. Każdy moment toczy się po swojemu, życie nieustannie się zmienia, jest jak rzeka. Zmienia swoje nastroje. To nie kwestia tego czy coś jest dobre czy złe; tak po prostu jest. I cokolwiek się dzieje muszę pozwolić na to. Czekanie na właściwy moment to czysta hipokryzja. Oto cała prawda absolutna, nie ma od niej żadnych wyjątków. Możesz ko

A kiedy zasypiamy, we śnie widzimy rozstanie.

Image
"Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina. Woń twych pachnideł słodka, olejek rozlany - imię twe, dlatego miłują cię dziewczęta. Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; jakże słusznie cię miłują!" So­me thin­gs ne­ver die; they just go quiet for a ti­me but ne­ver go die .   "Do wyboru mając śmierć własną i śmierć przyjaciela Wybieraliśmy jego śmierć, myśląc zimno: byle się spełniło."  Zgadzał się, że powinien być całym sobą w miejscu i chwili, uważny na bliskich mu ludzi i dbały o to, czego spodziewają się po nim. Orzekać, że są tymczasowi i na niby, znaczyło ich krzywdzić, nie umiał się jednak wyrzec myśli, że tak naprawdę na życie z nimi nie ma czasu .   A TERAZ JEDEN Z MOICH ULUBIONYCH WIERSZY. JAN LECHOŃ.    Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną, Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie za

Wake Me Up

Image
Wcale nie chcę o tym myśleć. To nie jest takie proste, szczególnie dla rozchwianej emocjonalnie nastolatki. Nie patrzymy na siebie tak samo, nie umiemy nawet normalnie funkcjonować. Spójrz co ja robię, jestem taka niezdecydowana. Oceniam wszystkich wokół, a nie potrafię ocenić siebie. To takie dziecinne zachowanie. Chciałabym być przykładem, chciałabym być dorosła. Jej wspomnienie jest zbyt blisko mnie, czy nie możesz tego zrozumieć? Już tłumaczyłam ostatnio o co mi chodzi w związku z wakacjami. Bardzo było mi ciężko, ale z przyznałam się. Nie musiałabym zmierzać się za każdym razem z moim "Ja", gdybyś umiał choć odrobinę wyciągać wnioski. Dobrze wiesz o co mi chodzi, ale Twoja podświadomość nie dopuszcza tego faktu, co jest? Ona jest częścią tego wszystkiego, w tej chwili najbardziej realistycznym faktem z przeszłości, która boli mnie - nie Ciebie. Wcześniej ktoś inny był wyznacznikiem kresu wytrzymałości moich myśli. Nie mogłam znieść pewnych wspomnień, mimo, że to brzmi

Here we are.

Image
Co powiem. Zdumiewają mnie uporczywe, a mimo to daremne wysiłki ludzi, aby ustrzec się przed nieuchronnym odejściem w zapomnienie, które manifestują się w dokonaniach zarówno tak wielkich jak starożytne piramidy, jak i tak małych jak imię wyryte dziecięcą rączką w świeżo położonym betonowym chodniku. Chcemy zostawić po sobie ślad - coś co będzie świadectwem naszego istnienia. Sama tak robię. Zainwestowałam swój czas w kreowanie dzisiejszej siebie. Tyle czasu łapałam w ręce uśmiechy, gesty, spojrzenia. Podbudowała mnie myśl o cudownej przyszłości. Taka grzeczna, taka przykładna. Idealna, która włożyła tyle energii i nadziei w dążenie do tego, co się dla niej liczyło. Zawsze wspierana, póki przynosiła same dobre wieści. Nie mam już siły, nic nie jest takie proste jakie miało być. Nic nie jest takie oczywiste , a na każdym kroku są jakieś przeszkody. Tak wiem, niedawno pisałam, że nie możemy się o nie potykać. I co? To świadczy o braku silnej woli , to świadczy o zagubieniu własnej w

Indywidualność niewidzialna.

Zawsze to samo, do przewidzenia mdły scenariusz. Ale życie jest ciężkie. Na swojej drodze spotykamy mnóstwo różnych osób i mimowolnie chcemy z każdą z nich wiązać wartościowe wspomnienie. Na siłę, czasami wbrew sobie. Idealnie wyprofilowane rozmowy, spojrzenia. Wydarzenia, wbrew wszystkiemu wyryte w sercu na zawsze, które pozornie pozostają bez znaczenia. Uśmiechy, gesty, pierwsze medialne rozterki. Pamiętasz. Nie prosiłam o to za pierwszym razem, nie proszę za kolejnym. Czy mogę dostać choć raz coś w sposób jaki wybiorę? Rozumiem, że każdy ma swoje życie. Drugiego człowieka dostaje się w pakiecie z jego przeszłością... Przepraszam Cię bardzo za mój sarkazm i ironiczność. Kiedy człowiek już raz złamie się pod ciężarem wspomnień bliskiej osoby, drugi raz tego nie udźwignie . Nie da rady, bo to jest zbyt przytłaczające. Z pozoru niegroźne. Zbyt bliskie wspomnienia, stają się częścią nas samych. Kłujące przeświadczenie, że schodzimy na margines. Nie dosłownie, bo przecież wspomnienia

Tęsknota - wirtualne wyobrażenie.

Wszystko nie miało znaczenia. Wszystko było niczym. Istnienie nabrało sensu, poznanie definicji  metafizyczności. Rozsądku brak było odezwu, myśli o namiętności. Te myśli skrępowane w tak cudowny sposób. Coś pomiędzy porywającym serce szaleństwem, Coś pomiędzy niepokojącym dusze pięknem  Podziały interpretacji nieobecnych osób. Coś pomiędzy znajomością zasad moralnych, Cisza, zatracenie, błogość w uczuciach banalnych. Idealizowanie niepoprawności, brudne szczęście. Nie istniał taki czas, który byłby bez znaczenia, prędkość światła ponosiła znaczenie spojrzenia. Co nam zostało prócz błędnego koła? Umiejętność odrzucania rzeczywistości dookoła. Melancholia. Poszukiwanie natchnienia, wyczekiwanie na wene. TĘSKNOTA - WIRTUALNE WYOBRAŻENIE. Z wyrazami ogromnego uczucia, które ktoś kiedyś mianował miłością.

99 Days Without You.

Niektórzy mówią, że miłość jest najpotężniejszym uczuciem, jakie człowiek może czuć. Wypełnia twoje życie, przebija się przez duszę i zabija od środka. Niszczy zdrowy rozsądek powodując, że robisz głupie rzeczy w imię miłości. Tak to wygląda w teorii. Budujące przemówienia wokół są ostoją dla myśli. Patrzysz komuś w oczy i wierzysz. Nie jest to bynajmniej bezmyślność, lecz chęć wiary w coś nad czym nie potrafisz zapanować. Ja osobiście ogromnie dziękuje za te słowa, choć wiem, że większość moich rówieśników nie bierze ich tak do siebie. Dziękuję Pani Profesor, dziękuję Pani Trener, dziękuję wszystkim, którzy potrafią zaszczepić we mnie choć odrobiny wiary w coś, co wydaje się być dobre. Mam zamiar ruszyć się z miejsca. To takie uczucie wsiadania do pociągu, machając na pożegnanie miastu, w którym się zakochałeś. I znika ta chęć uwolnienia bólu, która jest silniejsza niż kiedykolwiek. Moja dłoń mimowolnie drga, by uderzyć w coś szklanego. Potem nie ma bólu, tylko ogarniający mnie

Na marginesie wariactwa i szaleństwa, odseparowana od błędów, oddalona od myślenia.

Kiedy nocą słyszysz SAMOLOT pełen Twoich OBAW, to tylko leżysz i nasłuchujesz gdzie zrzuci BOMBY. I masz nadzieję, że nie tam gdzie JESTEŚ.   Witam i ponownie kłaniam się własnym perypetiom. Zaskakujące, nieprawdaż? To tak, jakbyś nie potrafił mówić i chciałbyś krzyknąć "Chce się żyć". To tak, jakbyś zaczął śpiewać osobie, która nie może Cię usłyszeć. Nieprawidłowa nieprawidłowość. Abstrakcja idzie z Twoim spojrzeniem, bo przecież w oczach tkwi istota duszy. Wedle Paulo Coelho myślę o Tobie bardziej niż wczoraj i mniej niż jutro. " Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie. " Ale zaczekaj. Przypomnij sobie - miłość nigdy nie daje szczęścia. Od z

"Ów stwór nie do zwalczenia. Słodki i gorzki zarazem"

Jeszcze będziesz wspominał moje słowa. Doświadczysz tylu wspaniałych rzeczy, że będziesz szczęśliwy patrząc w gwiazdy nawet na tym swoim odludziu. Będziesz mówił że chcesz być jak najdalej od wszystkich, a tak naprawdę będziesz tęsknił za dniami przepełnionymi chwilami, których nigdy nie powtórzysz. Jakim dziwnym zbiegiem okoliczności było nasze spotkanie. Ja o Tobie nie śmiałam myśleć - o ratunku z pogmatwanej rzeczywistości, o sposobie na zapomnienie. Zatarłam gumką wszystkie ślady po bólu i dopóki nie będzie burzy, nikt ich nie odkryje. Jesteś obrazem, który wykreowałam. Kim jestem dla Ciebie? Ty o mnie nie śmiałeś myśleć - o braku tchu, o zmianie perspektywy życia, aby już nie tylko istnieć. To głupie. Zamiast się cieszyć i myśleć o osobach które są dla mnie niezwykle ważne, czasami skupiam się na nienawiści do osób, których nie lubię, a takie nie powinny dla mnie stanowić żadnej wartości. Spojrzenie mówi więcej niż cokolwiek innego. Skąd byśmy znali swoje myśli? Myśl jest

Thousand Foot Krutch - Be Somebody

I'm just the boy inside the man not exactly who you think I am trying to trace my steps back here again so many times I'm just the spec inside your head You came and made me who I am I remember where it all began so clearly [Pre-Chorus] I feel a million miles away still you connect me in your way and you created me something I would've never seen When I could only see the floor you made my window a door so when they say they don't believe I hope that they see you and me After all the lights go down I'm just the words, you are the sound A strange type of chemistry how you become a part of me and when I sit alone at night your thoughts go through me like a fire your the only one who knows who I really am [Chorus] We all wanna be somebody We just need a taste of who we are We all wanna be somebody We're willing to go but not that far [Verse] We're all see through just like glass and we can shatter just as fast that light's b

Be somebody.

Nie wiem, dlaczego odczuwam przymus pisania w takim momencie. Myślę, że tak jak porwani przez prąd wody szukają pewnego gruntu, tak porwani przez życiowe burze szukają tego, co znajome i normalne. Wydaje się być to takie oczywiste, a równocześnie takie nierealne. Bo przecież nigdy nie myślałam o tym, co się stanie kiedy poznasz prawdę. Otworzyłam serce, spodziewając się ran. Otrzymałam niesamowite poczucie pewnego rodzaju szczęścia i hm... satysfakcji? Czy wyjdę na potwora, jeśli tak powiem? Jestem szczera, fascynujesz mnie na jakiś skomplikowany sposób, chciałabym zawsze być te dwa kroki bliżej, bez względu na odległość. Chciałabym wiedzieć co robić. Pytałeś, czy jestem szczęśliwa. Owszem, ale to skomplikowane. Nigdy nie chciałam, aby moje szczęście raniło. Pytałeś, czy byłabym szczęśliwsza, gdybym mit o Tobie zostawiła wyłącznie dla siebie. Z pewnością nie. Byłabym jedną wielką niewiadomą, mieszaniną sprzecznych uczuć, byłabym pytaniem "co by było gdyby?". Byłabym wypran

I could be that one.

Tak trudno jest pisać z Tobą, pilnując, tego co myślę. Myślę, że gdyby alarm przeciwpożarowy okazał się prawdziwy, gdyby istniało jakiekolwiek zagrożenie, byłbyś pierwszą osobą, której szukałabym wzrokiem. A kiedy bym Cię odnalazła, sama stałabym się ofiarą fali gorąca i płomieni nadziei. To absurd. Już wiesz. Tak bardzo chciałabym, abyś na mnie spojrzał i nie chciał się odwrócić. Chciałabym, aby Twój uśmiech nie był skrępowany obecnością innych. Chciałabym powtórzyć tą sytuację, kiedy prawie się pocałowaliśmy. Choć wszystko jest przeciwko nam, to jedno było całkowicie przypadkowe. Niezależny los chciał zagrać mi na uczuciach. Patrzysz na mnie, przecież widzę. Co w Tobie jest za zagadka? Powiedz, a nie milczysz. Widzę Twój wzrok kiedy sam szukasz mnie wokół. Gdy się odwracam, natrafiam na Twoje oczy wpatrzone we mnie, czy możesz powiedzieć, że to przypadek? Nie kłam, ja jestem szczera. Pamiętam. Poprosiłeś mnie o czas, ale to takie trudne. Masz takie hipnotyzujące oczy. Powiem Ci c

Sweet, sweet memories.

Uśmiech, który nie schodził mi z twarzy. Pamiętasz? Na początku wszyscy byliśmy niepewni. Wszyscy tacy sami. Ja patrzyłam za okno, bo cisza uspokaja. A tam jest tak cicho, że boję się o tym pomyśleć. Ty, taki pewny lub niepewny. Sama nie wiem jaką podjąć decyzję. Ty pewnie też nie, tyle w Tobie tajemnic. O jezu, ale to było takie piękne, pamiętasz? Co mam poradzić na to, że nie mogę zapomnieć? A co z Tobą? Czuję się dziwnie, bo wspaniałe uczucie odeszło. Zrozumiałam, że to się już nie powtórzy. Nigdy. Ale to przecież dobrze, już nie będę miała wyrzutów sumienia, które mnie ostatnio przytłaczały. Byłam aż tak smutna w swoim szczęściu, że próbowałeś mnie pocieszać. Nie zdawałeś sobie sprawy z tego, że to sytuacja paradoksalnie beznadziejna. Pamiętasz jak nasze oczy się spotykały na chwilę, by zaraz udać, że nic się nie stało? Udawajmy, że to nic. Kim w końcu jestem w świecie, o którym nie mam pojęcia? Łatwo powiedzieć - ziarnkiem piasku. Nie, to nie takie proste, bo przecież nawet t

Can You Be Mine? Please.

że wiesz. że chcesz. że tęsknisz. tyle możesz powiedzieć, a milczysz. Straight from inside. Zostawmy wszystko, nie komplikujmy zdarzeń, które są wystarczająco skomplikowane. Powinieneś już iść i sprawić, abym kiedyś o Tobie usłyszała. Powinnam już iść i kochać swoje życie, abyś mógł o mnie zapomnieć. To smutne. To dziwne. Piszę tu o Tobie, jakbyś był moją wielką miłością, a przecież nie jesteś. Piszę tu o Tobie, jakbym za Tobą tęskniła, a przecież tak nie jest. Ale jednak coś nie pozwala mi o Tobie zapomnieć, coś nie pozwala mi pisać o Tobie z małej litery. We can't be a lovers under the clouds.